Europejski kraj

W naszym kraju możemy znaleźć wiele pięknych i urokliwych miejsc do zwiedzania. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, bo jak wiadomo nie wszyscy lubią oglądać i zwiedzać to samo. Wcale nie prawdą jest, że w Polsce nie ma miejsc, które nadają się na zwiedzanie i podziwianie. Widać to choćby po tym, że coraz chętniej przyjeżdżają do nas turyści z różnych krajów, najczęściej z zachodu.

Jeśli mamy trochę wolnego czasu i przede wszystkim ochotę na zwiedzanie, możemy wybrać się ze swoją rodziną w wiele ciekawych miejsc. Co najważniejsze nie zawsze musimy chodzić pieszo, bo w wielu miastach są setki kilometrów ścieżek rowerowych, dzięki którym możemy połączyć przyjemne z pożytecznym. Doskonałym przykładem na to jest nadmorskie miasto Sobieszewo znajdujące się obok Gdańska. Jest to miejsce, które wręcz słynie właśnie ze ścieżek rowerowych. Warto wspomnieć, że w samym Gdańsku jest ich około 550 km. Jednak oprócz nich w Sobieszewie jest wiele pięknych miejsc, które naprawdę są godne naszej uwagi.

Sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej

Jednym z takich miejsc jest Sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej w Sobieszewie. Świątynia została odrestaurowana w 1946 roku. Kolejnym ważnym wydarzeniem dla tej budowli było jej poświęcenie 5 października 1947 roku. Odbyło się ono w setną rocznicę objawienia Matki Bożej w La Salette, a dokonał go ks. prowincjał Michał Kolbuch. Ten sam ksiądz zapowiedział wzniesienie tam „Kalwarii Saletyńskiej”, jednak do dnia dzisiejszego nie zostało to zrealizowane. W latach 1957-1965 nastąpiły pewne zmiany, bo wtedy funkcję proboszcza pełnił ks. Wincenty Bugiel. Szczególnie odznaczył on się tym, że ożywił praktyki sakramentalne w tejże parafii. Jednocześnie wykorzystując do tego nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, misje oraz rekolekcje. Skutkowało to podjęciem w parafii pewnych postanowień:

– w każdej rodzinie ma być Pismo św. i katechizm,

– każda rodzina miała przeprowadzić intronizację obrazu Matki Bożej.

Po wprowadzeniu tych zasad nastąpił znaczny wzrost frekwencji na niedzielnych mszach świętych, a także więcej osób przystępowało do sakramentów Pokuty i Komunii św. W 1961 roku do świątyni sprowadzona została figura Matki Bożej Płaczącej. Uważana jest za najstarszą figurę w Polsce. Była ona przedmiotem kultu do roku 1960, a od tamtej pory w Sobieszewie skarg i błagań mieszkańców wyspy. Ważnym wydarzenie w dziejach tej parafii było spłonięcie kościoła 22 lutego 1986 roku. Z pożaru uratowała się tylko figura Matki Bożej Saletyńskiej. 8 maja 1989 rozpoczęto budowę nowej świątyni, a dnia 19 października 1995 roku została uroczyście poświęcona kaplica Matki Bożej Płaczącej. Kościół ten ma bardzo bogatą i ciekawą historię, na pewno warto go zobaczyć będąc na tej nadmorskiej wyspie.

Izba Pamięci Wincentego Pola

Kolejne miejsce na, które warto zwrócić uwagę to Izba Pamięci Wincentego Pola w Gdańsku Sobieszewie. Jest to nazwa pierwotna, a w 2012 roku została zmieniona na centrum Wystawiennicze Wyspy Sobieszewskiej i Ujścia Wisły im. Wincentego Pola GAK. Miejsce to w całości poświęcone jest życiu i twórczości Wincentego Pola. Izba powstała w 1974 roku. Na samym początku znajdowało się w niej tylko kilka pamiątek, które ulokowane były w pięciu gablotach szkoły podstawowej. Od 1977 roku siedziba Izby znajduje się w budynku przy ulicy Turystycznej 3. Obecnie znajduje się w strukturze Gdańskiego Archipelagu Kultury, a od roku 2006 jest ona zarządzana społecznie. Na dzień dzisiejszy w muzeum tym znajduje się dwieście eksponatów, które bezpośrednio związane są z życiorysem polskiego poety.

Znajduje się tam także Izba Pamięci, w której to umieszczane są wczesne wydania dzieł artysty i najczęściej mają wartość sentymentalną. Odbywają się tam spotkania oraz odczyty krajoznawcze, a także różnego rodzaju inne wydarzenia i konkursy mające na celu rozpowszechnić wiedzę nie tylko na temat samego muzeum, ale przede wszystkim na temat Wincentego Pola. Wizyta w nadmorskim muzeum może być znakomitą okazją do tego, aby dowiedzieć się czegoś ciekawego i wartościowego o polskim pisarzu.

Bursztynowe Centrum – atrakcja i sklep w jednym miejscu

Następne miejsce do zwiedzania, a w zasadzie sklep, który od roku 2003 uważany jest za atrakcję turystyczną to Bursztynowe Centrum. Powstało w roku 1993 z inicjatywy Piotra Wedekinda. Pierwotna nazwa to Linge Pierre co w tłumaczeniu oznacza linia Piotra. W centrum tym, produkowana jest najwyższej jakości biżuteria, a pracownicy gwarantują terminowość. Obecnie w swojej ofercie posiada 4000 różnych modeli biżuterii, a co roku kolekcja ta zwiększa się o 400 nowych propozycji. Oprócz sklepu znajduje się tam również galeria wyrobów artystycznych, unikatów i biżuterii. Ponadto osoby zwiedzające mogą obejrzeć tam prezentację multimedialną oraz zobaczyć w jaki sposób produkowany jest bursztyn.

Za atrakcję turystyczną na Sobieszewskiej wyspie uważa się również neorenesansowy dom z 1906 r. Obecnie należy on do Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach koło Warszawy. Znajduje się przy ul. Przegalińskiej. Co ciekawe podczas II wojny światowej znajdował się w nim szpital polowy.

Coś dla rybaków

Piątym już miejscem wartym obejrzenia będąc nad Bałtykiem są stare chaty rybackie. Obecnie niektóre z nich nawet nadają się do zamieszkania i bardzo często są wynajmowane dla turystów. Ponadto zazwyczaj znajdują się przy nich wędzarnie, dzięki którym po powrocie z połowu ryb można od razu je uwędzić i zjeść ze smakiem. Miejsca te uważane są za prawdziwą gratkę dla wędkarzy, a dodatkowym atutem jest bliskość do Wisły. Droga z chaty na plażę jest równie przyjemna, gdyż prowadzi przez las sosnowy. Zatem każdy rybak na pewno będzie się tam czuł jak w domu.

Będąc w Sobieszewie lub jego okolicach nie sposób także nie odwiedzić portu rybackiego. Choć aktualnie jest to zwykły basen portowy to i tak nadal uważany jest za atrakcję turystyczną. Nie jest on już portem dla rybaków, gdyż w Świbnie ich już praktycznie nie ma. Dawniej teren ten użytkowany był przez Rybacką Spółdzielnię Rybołówstwa Morskiego „Wyzwolenie”. Jednak w 2007 roku został on sprzedany prywatnemu właścicielowi, który aż do dnia dzisiejszego nie zrobił nic, aby mógł tam być dawny port rybacki.

Obecnie znajdują się tam betonowe słupki portowe przy, których bez żadnego problemu można bezpiecznie zacumować. Warto wspomnieć także o tym, że nie ma tam toalety ani też przyłącza prądu, dlatego miejsce to nadaje się tylko i wyłącznie do postoju, jednak mamy możliwość zwiedzenia placówki ratowników SAR-u. Port ten jest naprawdę duży, bo mierzy 60m x 90m. Średnia głębokość w tym basenie to 2,5 m. Jest to zbiornik z dwoma nadbrzeżami, wyciągiem szynowym oraz nabrzeżową stacją paliw z olejem napędowym.

Oby dwa nadbrzeża wyposażono w odbijacze z opon samochodowych. Mają one powierzchnie betonową oraz oświetlone są latarniami rtęciowymi. Na nadbrzeżu wschodnim umiejscowione są trzy pomosty pomiędzy dalbami cumowniczo – odbojowymi. Na wschodnim skraju nabrzeża północnego usytuowana jest Brzegowa Stacja Ratownicza ŚWIBNO. Obok niej na słupie zamontowano światło ostrzegawcze, które umiejscowione zostało na wysokości 7,5 m. Na zapleczu północno – zachodniego naroża basenu umiejscowiony jest budynek, w którym, znajduje się magazyn ryb i wędzarnia.

OSP Sobieszewo – miejsce pełne historii

Kolejnym ostatnim już miejscem, które warto zobaczyć jest budynek Ochotniczej Straży Pożarnej Sobieszewo. Za początek tej działalności uważa się okres trzech lat po II wojnie światowej. OSP zorganizowana została na wiosnę 1948 roku. Prezesem był mgr Antoni Domaradzki, sekretarzem Mieczysław Pulkowski, skarbnikiem Bronisław Szylman natomiast naczelnikiem Bronisław Rozmarynowski, a gospodarzem Augustyn Szczepański. Pierwszą remizą OSP był tymczasowy budynek zdewastowany budynek po byłej poniemieckiej betoniarni, który w 1953 roku został odnowiony i wyremontowany. Służył dla dzieci przyjeżdżających na letnie kolonie. Na samym początku straż miała do dyspozycji tylko starą ręczną sikawkę. Po upływie pewnego czasu strażacy dorobili się profesjonalnego samochodu strażackiego. W 1950 roku OSP otrzymał pierwszą motopompę co było pewnego rodzaju sukcesem, gdyż posiadanie takiego sprzętu w znaczący sposób ułatwiło pracę strażaków. Z biegiem lat straż wzbogacała się o niezbędny sprzęt potrzebny do akcji strażackich.

7 sierpnia 1992 roku powołany został nowożytny zarząd OSP. Przez ostatnie dwadzieścia lat strażacy z Sobieszewa brali udział w wielu konkursach i turniejach odnosząc tam wielki sukcesy i niejednokrotnie zajmując miejsca na podium. 23 września 2004 roku OSP Sobieszewo została włączona do krajowego systemu ratowniczo – gaśniczego, który ma na celu chronić życie mieszkańców. Obecnie uczestniczy ona w wielu akcjach strażackich nie tylko w Sobieszewie, ale także w samym Gdańsku. Ponadto aktywnie udziela się w codziennym życiu miejscowego środowiska.

Jak, więc widać nasz kraj to nie tylko brudne ulice i mało atrakcyjne miejsca. Wystarczy tylko trochę poszukać i naprawdę można znaleźć bardzo ciekawe miejsca do zwiedzania. Ich różnorodność jest tak duża, że każdy znajdzie coś dla siebie. Co najważniejsze nie są to tylko same budynki, ale także ścieżki rowerowe wokół, których rozciągają się piękne widoki warte zobaczenia i interesujące niemal dla każdego.

Dawna przystań hydroplanów w Górkach Wschodnich

W Górkach Wschodnich położonych się na Wyspie Sobieszewskiej, znajduje się dawna przystań hydroplanów, obecnie będąca budynkiem stacji biologicznej Uniwersytetu Gdańskiego, w której to stacji bada się faunę i florę Wyspy. Wcześniej, kiedy istniało Wolne Miasto Gdańsk, w tym miejscu został utworzony port dla wodnosamolotów. Utrzymywał on w latach trzydziestych połączenia z Kalmarem i Sztokholmem. Lotnisko było chronione przez las wydmowy, co dawało dobrą lokalizację na stworzenie takiego portu lotniczego. Port dodatkowo był usytuowany tak, by znajdować się daleko od większych zabudowań, co zmniejszało szansę na zakłócenie ciszy mieszkańcom.

Lądowisko posiadało dworzec z prawdziwego zdarzenia. Były w nim hala odlotowa, w której podróżni mogli poczekać na swój lot, oraz restauracja. Dworzec był rodzajem przystani dla znużonych pasażerów. Drugi budynek spełniał funkcję poczekalni dla pasażerów, którzy chcieli się przesiąść do hydroplanów, po podróży z Gdańska albo Elbląga.

Miejsce było idealne, ponieważ po pierwsze lądowisko znajdowało się w pobliżu dużych aglomeracji, w tym blisko Gdańska, dzięki czemu pasażerowie mogli szybko dostać się do Sztokholmu prosto z Górek Wschodnich, po drugie lądowisko osłaniane było przez wydmy oraz las, co zmniejszało ryzyko wystąpienia nagłych podmuchów wiatrów, tak niebezpiecznych dla lekkich samolotów pasażerskich.

Dziś budynek dworca został w prawie nienaruszonym stanie. Dba o niego Uniwersytet Gdański, który prowadzi w nim badania nad fauną i florą Wyspy Sobieszewskiej.

Dawny folwark „Kronenhof” w Sobieszewie

Folwark „Kronenhof” w Sobieszewskiej Pastwie to kolejny kompleks budynków, który warto odwiedzić będąc na wyspie. Sama miejscowość powstała w 1622 r. Kiedyś składała się ona z bauerskich zagród. Była to wtedy osada, której układ oparty był na wale wiślanym i drodze, która biegła na nim. Wokół tej jednej drogi powstawały coraz to nowe zagrody, dając początek wsi. Zakładano tam zagrody rolnicze z budynkami gospodarczymi, które zachowały się po dziś dzień.

Jedną z takich zagród jest dawny folwark Kronenhof, który zachował dawną zabudowę folwarczną i budynki gospodarcze. W miejscowości znajduje się wiele starych ferm i pozostałości po nich. W 1819 r. w Sobieszewskiej Pastwie było 10 domów ze 104 mieszkańcami, a ziemia pod uprawę liczyła 222,5 ha. W 1950 r. mieszkało we wsi 68 osób i znajdowało się w niej 11 gospodarstw.

Obecnie Sobieszewska Pastwa jest przyłączona administracyjnie do miasta Gdańsk.

Willa gauleitera Alberta Forstera, tzw. „Forsterówka”

Willa „Forsterówka” była domem dawnego zbrodniarza wojennego- Alberta Forstera. Był on niegdyś członkiem NSDAP oraz SS, a od 15 października 1930 r. na rozkaz Adolfa Hitlera pełnił funkcję gauleitera gdańskiego NSDAP. Był on w pewnym sensie prawą ręką Hitlera i miał on sprawować władzę w Wolnym Mieście Gdańsk przez czas okupacji.

W roku 1933 rozpoczęto budowę Willi. Miała mieć ona specjalny projekt plastyczny, który uwzględniał nawet takie detale jak rzeźbione elementy w kształcie swastyk na belkach stropowych sali kominkowej. Willa była prezentem od Hitlera dla Forstera za wierną służbę na rzecz Rzeszy. Był to obiekt prywatny, choć Forster często spotykał się w nim z innymi oficerami SS, by omówić ważne kwestie. To tu planowano zbrodnicze decyzje, które wpłynęły na historię Pomorza. Jest to budynek, który musiał słyszeć wiele tajnych rozmów. M. in. właśnie tu przygotowywano szczegóły operacji Tannenberg, która miała na celu likwidację Polaków z terenu WMG i Pomorza. Tu też podpisano zgodę na wybudowanie obozu koncentracyjnego we wsi Stutthof.

Alberta Forstera w jego rezydencji odwiedzali m.in. minister propagandy Joseph Goebbels, komisarz Ligi Narodów Carl Burckhardt, reichsfuhrer SS Heinrich Himmler.

Willa składa się z kilku budynków, które do siebie przylegają. W skład zabudowy wchodzi domek myśliwski, budynek kuchenno -jadalny oraz schron przeciwlotniczy.

Najciekawszy z nich wszystkich domek myśliwski został zbudowany z modrzewia. Znajdują się w nim oryginalne kominki z lat 30. W Komnacie Gotów mieści się się kominek ceglano- kamienny w stylu skandynawskim, a jadalni kaflowy w stylu bawarskim. Schron zajmuje powierzchnię ok. 50 metrów kwadratowych. Od 2012 r. obiekt jest chroniony na mocy ustawy o ochronie zabytków.

Od 2010 r. kompleks został przejęty gdańskich Ojców Franciszkanów, którzy stworzyli w nim miejsce spotkań, tym razem dla młodzieży, pod nazwą Młodzieżowy Ośrodek Pojednania Polsko-Niemieckiego. Kompleks nosi teraz nazwę Wyspa św. Franciszka.

Tak oto historia pokazała swoją przewrotną naturę. Miejsce niegdysiejszych spotkań zbrodniarzy wojennych stał się ośrodkiem młodzieżowym, którego zadaniem jest krzewienie miłości do bliźniego. Celem ośrodka jest pojednanie polsko- niemieckie oraz szerzenie wiadomości o historii niemieckich zbrodni wojennych.

Wieża Ciśnień „Kazimierz” w Sobieszewie

W Sobieszewie, oprócz pięknych plaż i lasów, znajdziemy także wspaniałe obiekty architektoniczne. Niedawno powstał tam nowy obiekt – wieża ciśnień „Kazimierz”, która może zgromadzić nawet 600 m3 wody.

Wieża posiada dodatkowo taras widokowy, dzięki któremu z wysokości aż 30 metrów możliwe jest podziwianie pięknej panoramy Zatoki Gdańskiej. Na taras widokowy zostają wprowadzane wycieczki z przewodnikiem, który opowiada o faunie i florze tego niezwykłego miejsca.

Oprócz zjawiskowego widoku na Zatokę Gdańską, w wieży można obejrzeć także nowoczesną wystawę edukacyjną, która dotyczy systemu wodociągowego. W bardzo przystępny sposób wyjaśnia cały proces uzdatniania wody, czyli w jaki sposób woda jest oczyszczana i filtrowana. Dodatkowo na wystawie znajduje się instalacja, która pokazuje współczesne metody pozyskiwania wody pitnej dla mieszkańców. Podzielona jest ona na pięć stanowisk, które w prosty sposób wyjaśniają jak woda jest dostarczana do wodociągów. Instalacja pokazuje także w zrozumiały sposób „paradoks hydrostatyczny”. Jest on związany z mechaniką płynów. Polega to na tym, że ciśnienie na dnie naczynia nie zależy od masy płynów, jakie znajdują się w naczyniu, ale od wysokości słupa wody. Wystawa jest przystępna dzieciom i bardzo atrakcyjna. Na jednym ze stanowisk umieszczono model 3D, który dokładnie wyjaśnia funkcjonowanie zbiorników z wodą. Funkcjonowanie wieży ciśnień pokazane jest także za pomocą klocków.

Nazwa wieży wzięła się od imienia wieloletniego i zasłużonego pracownika gdańskich wodociągów.

Wieża Ciśnień znajduje się w pobliżu Hotelu Orle. Wieżę łatwo jest znaleźć, ponieważ wieczorem jest ona podświetlona iluminacjami, co dodaje jej uroku.

Leave a Reply